wtorek, 9 czerwca 2009

Kasa, kasa i jeszcze raz kasa?

Ostanio wybrałem się z dawno niewidzianym kumplem na piffko:) No co w końcu nam się należy biednym, przemęczonym studentom jakiś relaksik od czasu do czasu.

Jego znajomi akurat mieli gdzies zamówiony stolik, więc byłem jego "parą" (ciekawe co będzie jak się o tym jego dziewczyna dowie ). Do baru przyszedłem w świetnum humorze, który niestety w trakcie trwania spotkania ulegal stopniowej zmianie.

Zapytacie : dlaczego?

Otóz znajomi mojego kumpla (przedział wiekowy 25-31) rozmawiali tylko i wyłącznie o tym kto ile zarabia, co markowego sobie kupi/ł, ile kosztował ich telefon? Główne pytania kierowane do mnie dotyczyły planów na przyszłość, tego czy moi rodzice mają własny dom, firmę? Poczułem się jak na rozmowie kwalifikacyjnej i już im chciałem pokazać zeznanie podatkowe :). Szczytem było jednak to, gdy jedna z dziewczyn zjawiła się ze swoim nowym chłopakiem. Od razu zapytano go co studiuje. Odpowiedział: "farmację" i właśnie wtedy dwóch siedzących koło niego kolesi podało mu rękę ze słowami: "Ummmh ciężki kierunek i dobra praca po nim. Gratuluję wyboru". Nie muszę chyba zaznaczać, że moja uczelnia artystyczna nie zrobiła na nich wrażenia .

Lekko mnie zatkało, ponieważ moi przyjaciele mają daleko gdzieś ile kto ma kasy i co sobie za nią kupuję - nawet jeśli ktoś jest z domu lub dzięki pracy naprawdę przy kasie nie wychyla się i nie obnosi z tym. W moim towarzystwie jest to całkiem naturalne - wszyscy jestśmy sobie równi, bo się lubimy, mamy podobne zainteresowania, problemy itd. Nikt nikogo nie ocenia przez pryzmat zarobków lub wybranego kierunku studiów. I za to ich cenię.

To tyle. Się musiałem przed wami wygadać:)
Siemano.

2 komentarze:

  1. Ja nie wiem skąd się tacy ludzie biorą - snob na snobie i jeszcze te gratulacje - chyba bym padła jakbym to zobaczyła. Dla mnie najważniejszy jest przede wszystkim człowiek - co wie, jaki ma pomysł na zycie, jakie są jego zainteresowania i przemyślenia a nie to gdzie studiuje i ile ma pieniędzy na koncie.
    A z drugiej strony ciekawe jak tacy ludzie zaczynają związki? Na pierwszej randce trzeba przedstawić wydruk z konta i trzy ostatnie zaswidczenia o zarobkach - hahaha

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze... sam nie wiem dlaczego ludzie tak się zachowują :/ może czas zmienić przyjaciół bądź utrzymywac kontatkty tylko z tym którzy są spoko :) i nie pytają o wyciąg z konta. Jak ktoś kiedyś mądry powiedział "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" i to prawda! Taka moja rada: olej tą sytuację, szkoda sobie dobrego humoru psuć :) powodzenia

    OdpowiedzUsuń