Jego znajomi akurat mieli gdzies zamówiony stolik, więc byłem jego "parą" (ciekawe co będzie jak się o tym jego dziewczyna dowie
Zapytacie : dlaczego?
Otóz znajomi mojego kumpla (przedział wiekowy 25-31) rozmawiali tylko i wyłącznie o tym kto ile zarabia, co markowego sobie kupi/ł, ile kosztował ich telefon? Główne pytania kierowane do mnie dotyczyły planów na przyszłość, tego czy moi rodzice mają własny dom, firmę? Poczułem się jak na rozmowie kwalifikacyjnej i już im chciałem pokazać zeznanie podatkowe :). Szczytem było jednak to, gdy jedna z dziewczyn zjawiła się ze swoim nowym chłopakiem. Od razu zapytano go co studiuje. Odpowiedział: "farmację" i właśnie wtedy dwóch siedzących koło niego kolesi podało mu rękę ze słowami: "Ummmh ciężki kierunek i dobra praca po nim. Gratuluję wyboru". Nie muszę chyba zaznaczać, że moja uczelnia artystyczna nie zrobiła na nich wrażenia
Lekko mnie zatkało, ponieważ moi przyjaciele mają daleko gdzieś ile kto ma kasy i co sobie za nią kupuję - nawet jeśli ktoś jest z domu lub dzięki pracy naprawdę przy kasie nie wychyla się i nie obnosi z tym. W moim towarzystwie jest to całkiem naturalne - wszyscy jestśmy sobie równi, bo się lubimy, mamy podobne zainteresowania, problemy itd. Nikt nikogo nie ocenia przez pryzmat zarobków lub wybranego kierunku studiów. I za to ich cenię.
To tyle. Się musiałem przed wami wygadać:)
Siemano.
Ja nie wiem skąd się tacy ludzie biorą - snob na snobie i jeszcze te gratulacje - chyba bym padła jakbym to zobaczyła. Dla mnie najważniejszy jest przede wszystkim człowiek - co wie, jaki ma pomysł na zycie, jakie są jego zainteresowania i przemyślenia a nie to gdzie studiuje i ile ma pieniędzy na koncie.
OdpowiedzUsuńA z drugiej strony ciekawe jak tacy ludzie zaczynają związki? Na pierwszej randce trzeba przedstawić wydruk z konta i trzy ostatnie zaswidczenia o zarobkach - hahaha
Pozdrawiam
kurcze... sam nie wiem dlaczego ludzie tak się zachowują :/ może czas zmienić przyjaciół bądź utrzymywac kontatkty tylko z tym którzy są spoko :) i nie pytają o wyciąg z konta. Jak ktoś kiedyś mądry powiedział "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" i to prawda! Taka moja rada: olej tą sytuację, szkoda sobie dobrego humoru psuć :) powodzenia
OdpowiedzUsuń